Zabiegi z medycyny estetycznej bez zgody.........
Zabiegi z medycyny estetycznej bez zgody......20 lipca 2021
"Dentysta" Łukasz Babczyński z Codzienna Stomatologia w Mysłowicach, ul. Mikołowska 28 /1a ( woj. śląskie) u którego leczyłam się tylko i wyłącznie ortodontycznie, oszukał mnie perfidnie i bez mojej zgody podczas zwykłej wizyty ortodontycznej dn. 20.11.2018 r. którą przedłużył sobie perfidnie w tym celu do półtorej godziny ! (od 15:30 do 17:00 ) ! zrobił mi serię zabiegów z medycyny estetycznej na tkankach miękkich mojego całego! ciała, m.in. zabieg Aqualyx na twarzy! Podał mi pod skórę jakiś preparat do redukcji tkanki miękkiej z twarzy, o skutkach dowiedziałam się dopiero po przyjściu do domu. Jakaś substancja wyżerała mi tkankę miękką z mojej twarzy, podbródka i z linii żuchwy!!! przez 4 dni. Pieczenie było tak silne, że kostki lodu nie pomagały...
(Babczyński zajmuje się również medycyną estetyczną - choć w Izbach Lekarskich w Katowicach zaprzeczył temu, to jednak na swej stronie ma adnotację o skończonych kursach na zabiegi, które mi akurat zrobił. Przypadek? Nie sądze. W tym punkcie dentystycznym imał się przez krótki czas również kosmetologią! ).
Na wizycie poczułam delikatne ukłucie w lewej dolnej części policzka - jakby ukłucie komara, nie zareagowałam - do głowy mi nie przyszło, że robi mi taki inwazyjny zabieg. To był prawdopodobnie moment podania znieczulenia na czas wizyty. Oszukiwał mnie na wizycie wraz z "asystentką" higienistką Patrycją Kopczyńską, która przez niemal cały okres mojego pseudo leczenia, asystowała Babczyńskiemu na wizytach. Zapisywałam się do niej zawsze tylko na wizyty ortodontyczne, ale jej się coś chyba w główce poprzestawiało. Dentysta Łukasz Babczyński trzymał przez półtorej godziny! swoją lewą rękę w moim górnym łuku zębowym udając, że coś tam robi, a drugą prawą rączką niszczył mi czymś ciało, przybierając dziwaczne wręcz pozycje ciała ( może laserem do koagulacji tkanek? taki ma na stronie). W notatkach służbowych na policji kazał zanotować "zapobiegawczo" sam od siebie, że moja wizyta trwała 5-10 minut i polegała na zmianie korekcyjnych drutów w aparacie (co nie jest prawdą, bo drutów mi wtedy nie zmieniał a wizyta była zdecydowanie dłuższa, co wykaże niebawem kartką z datą wizyty od wspomnianej "higienistki" i paragonem. Dodatkowo na tej karteczce od "higienistki" jest jakaś adnotacja z trzech liter ??? (alt ?)– Co oznacza ten skrót? Nie wiem).
SKASOWAŁ MNIE PERFIDNIE PO TEJ WIZYCIE ZA PREPARAT AQUALYX! 200 zł - tyle zapłaciłam wtedy za wizytę, jak za całą ampułkę Aqualyx, choć całej na pewno mi nie zaaplikował. Dla porównania, wizyty za zmianę jednego drutu wynosiły wtedy 160zł. Podejrzewam, że część preparatu z tej ampułki wykorzystał, by zrobić taki sam zabieg swej siostrze dentystce Annie Babczyńskiej-Chmielewskiej, dlaczego tak uważam? O tym za jakiś czas. Opiszę też, jak się oboje zachowywali przy mnie gdy przyszłam zgłaszać powikłania po tej feralnej wizycie u nich. Ubolewam do dnia dzisiejszego, że nie zrobiłam pożytku z apki do robienia filmów w aparacie, bo odstawili kabaret całkiem niezły. Nieee, to były raczej mistrzostwa świata w kpinach ze mnie, a Babczyńscy na włościach, zachowali się tak, jakby im po prostu leki przestały działać.
Oto fotki, mojej twarzy, rąk, nóg, pośladków!!! Ten chory psychicznie dentysta odchudził mi pośladki na wizycie ortodontycznej!!! Na wizycie byłam kompletnie ubrana, bluza z długim rękawem i spodnie - to była jesień. Popisał na moim ciele przez ubranie! jak po brudnopisie jakimś laserem, uszkodził mi tkanki pod skórą, mam na udzie ( na pół uda) i brodzie wyryty napis w tkankach miękkich ŻRESZ ŹLE!!! zobaczą Państwo to na własne oczy, bo wszystko widać wyraźnie na zdjęciu a na policzku serduszko mi wyrysował w tkankach miękkich. I to niejedno! Więc robił to już znacznie wcześniej!
Jednocześnie naświetlili mnie urządzeniem medycznym do lipolizy laserowej?!(to moje przypuszczenie, bo nikt się tym nie zajął), które spowodowało czasowy termolifting i w następstwie tego redukcję komórek tłuszczowych na całym ciele!!! Po przyjściu do domu rozpoczął się wysyp różnorakich powikłań, które trwały w czasie kilku kolejnych miesięcy, miałam jeden pośladek całkowicie płaski już tuż po wizycie i tak mam do dnia dzisiejszego, co wykaże na zdjęciach. Poredukował mi Łukasz Babczyński tłuszcz z całego ciała bezpowrotnie, poniszczył nieodwracalnie mięśnie i zdeformował tkanki pod skórą. Mścił się na moim ciele ten zaburzony klinicznie doktorzyna a wszystkiemu z góry przyglądała się jak gdyby nigdy nic, ta blond ameba Patrycja Kopczyńska, bacznie śledząc poczynania konowała na mojej twarzy.
Pośladki - po wizycie u dentysty...
21 lipca 2021, 10:28
Po przyjściu do domu od dentysty Babczyńskiego, stopniowo z godziny na wizytę zaczęła mi się obkurczać skóra na całym ciele i tkanki miękkie, z niektórych miejsc bardziej. Dochodziło do uszkodzeń tkanek - na rękach, nogach, brzuchu -'wypalało' mi dosłownie tkanki pod skórą, w skutek czego do dnia dzisiejszego mam uszkodzenia widoczne gołym okiem m.in. na ramionach (deformacje w tkankach pod skórą) i nieodwracalnie poniszczone mięśnie na całym ciele. Włókna kolagenowe na ciele zaczęły mi się obkurczać bardzo mocno, jakby mi ktoś skórę z całej siły naciągał, dochodziło wtedy do 'zaniku tkanek, rozbicia komórek tłuszczowych', po paru/nastu godzinach tkanki zaczęły mi puchnąć na całym ciele. Zaczęły się problemy z krążeniem. Nie mogłam chodzić, bo nogi stawały się ciężkie jak z ołowiu. Nie mogłam nóg unieść do góry, ani zrobić żadnego kroku, upadłam ( osunęłam się) na podłogę...po paru dniach też upadłam i wstać już nie mogłam - zabrała mnie karetka. Przy czym kręgosłup był tak giętki ( prześwietlony tą lampą! ), że miałam wrażenie, że jak się nie położę, to złamie się na pół.
Puchły mi gigantycznie nogi, brzuch, plecy ( zdjęcia do wglądu). Piekły mnie żebra przez kilka kolejnych tygodni po wizycie u niego- poparzyli mi po prostu chrząstki na żebrach ( 3 rtg mam zrobione - stwierdzone zmiany zwyrodnieniowo - wytwórcze i zwyrodnienia na rękach – ( rozrośnięte kości), doszło do całkowitego! rozprostowania u mnie pogłębionej od zawsze lordozy lędźwiowej po tym naświetlaniu w skutek czego boli mnie kręgosłup w tym miejscu, a po stronie większego deficytu tłuszczu na pośladku lewym, doznaję jakiś 'mikro-skurcze-paraliże'). Lordozę lędźwiową mam uchwyconą na zdjęciu rtg jeszcze..aktualnie ten odcinek mam spionizowany ! Działał intencjonalnie, bez poinformowania mnie o tym na mój kręgosłup!! podczas wizyty ortodontycznej.
( Do wglądu zamieszczam zdjęcie ( dostępne też w google) córeczki konowała Małgorzaty B. która na poniższym zdjęciu też ma widoczną pogłębioną lordozę lędźwiową w skutek czego brzuch jest mocno wystający. Na jej zdjęciach aktualnych nie widać aby miała ten kręgosłup wygięty, jest też szczuplejsza, uważam że na mnie konował to najpierw mógł wtedy przetestować! A potem na swoim bachorze!). Prześwietlili mnie tą lampą na wskroś. Puchnięcie ciała było bardzo zauważalne na twarzy. Wskutek tego procesu, który powtarzał się przez kilkanaście dni po tej wizycie ortodontycznej - doszło u mnie do nieodwracalnego rozbicia komórek tłuszczowych z całego ciała - z niektórych miejsc bardziej ( prawa strona twarzy - policzek - tam od zawsze miałam więcej tłuszczu, (co mi wcale nie przeszkadzało! Ale choremu psychicznie babczyńskiemu tak!) więc mi ten konował perfidnie poredukował w asyście swego ułomnego personelu medycznego, bez mojej zgody, bo mu to przeszkadzało jak wyglądam...
Po to właśnie zrobił mi konował zdjęcie cefalometryczne, aby dokonać analizy jak ułożone są moje tkanki miękkie na twarzy i systematycznie z wizyty na wizytę je redukował! zaczął mi to robić na większą skalę od stycznia 2018roku! Wtedy też zauważyłam, że kolagen na twarzy jest słabszy a tkanki zaczynają opadać lekko (widziałam uszkodzenia na skórze twarzy co mnie niepokoiło mocno, bo przyczyn tego nagłego pogorszenia kondycji skóry twarzy i ciała! znaleźć nie mogłam). Na pośladkach i ramionach są te zagłębienia najbardziej widoczne - pokaże te zmiany na zdjęciach, te wklęsłości to ubytki tłuszczu na ciele - doszło do wypalania ( dosłownie) tkanek m.in. w tych miejscach, co oznacza, że ktoś musiał za mną przykucać ! za fotelem ortodontycznym, z jakimś urządzeniem medycznym typu Thermage??? i przykładać mi je ponad powierzchnią ciała, bo ja nic nie czułam w bezpośrednim kontakcie..... taka sytuacja.
Na swej stronie internetowej ŁUKASZ BABCZYŃSKI ma napisane, że jest 'perfekcjonistą' tak owszem, poniszczył mi całe ciało, by dopiąć swego "perfekcyjnego" celu. ODCHUDZIŁ PACJENTKĘ - BEZ ZGODY!!! TO JEST WŁAŚNIE TO JEGO LECZENIE HOLISTYCZNE, O KTÓRYM NA SWEJ STRONIE TEŻ DUMNIE WSPOMINA!!!
Od prawego oka tuż przy powiece, naciął mi ZŁOŚLIWIE jakimś laserem? tkanki na całym prawym policzku, mam 4 pionowe linie "biegnące wzdłuż policzka" - te 'linie' na policzku - uszkodzenia tkanek pod skórą, są od czasu do czasu widoczne. Przy oku cały czas. One nie zniknęły, nie zmniejszyły się o to mu chodziło. Zamiast leczyć zęby oszukuje i robi zabiegi z medycyny estetycznej, traktuje ciała pacjentów jak poligon doświadczalny.. Udaje, że lewą ręką robi coś w łuku zębowym i jednocześnie prawą mści się na pacjentach ukazując swe ewidentne problemy psychiczne...
Stojąc przed lustrem z boku, obserwowałam jak pośladki - tkanki miękkie na nich się "zmniejszają" wskutek ciągnięcia włókien kolagenowych na nich. Oto zdjęcia dalszych złośliwych ingerencji tego "lekarza". Zboczony dentysta odchudził i spłaszczył mi pośladki na wizycie ortodontycznej wraz z "blondynką asystentką" Patrycją Kopczyńską z Mysłowic... Przez 4 lata leczenia ortodontycznego podniecali się moim wyglądem... a pod koniec szajba im odbiła...
Mam jeden pośladek płaski a drugi wypukły... oba mniejsze... po wizycie u konowała z Mysłowic. Na zdjęciu jest to 'lepsze' ujęcie, bo wystarczy się delikatnie obrócić w bok a pośladek jest płaski. Poredukowali mi więcej tłuszczu z jednej strony... stąd ten stan. Po lewej mojej stronie stała "higienistka" Pati Kopczyńska z dużą, jakąś ręczną lampą z niebieskimi diodami i spowodowała ten stan... od tej strony mam większe uszkodzenia w tkankach, gdzie ta pisda stała... najpierw naświetlała mi twarz, potem stała z boku a na wcześniejszych wizytach pamiętam, nachylała się od strony stóp nawet z tą samą lampą!!! i poniszczyła mi mięśnie na łydkach! Także ( zdjęcie do wglądu..)A ja głupia zastanawiałam się skąd te zmiany w tkankach miękkich w trakcie leczenia. Na policji nie została nawet przesłuchana ta tępa dzida, choć na wizycie ortodontycznej była i na polecenie konowała Babczyńskiego te czynności posłusznie wykonywała. Moje leczenie ortodontyczne miało zostać sfinalizowane w półtorej roku, przedłużyli je sobie w tym właśnie celu oszukując mnie już znacznie wcześniej i czerpali jakąś chorą satysfakcję z tego co robią.. ale o tym później.
Detektyw w akcji – 'artysta dentysta' na wokandzie
22 lipca 2021, 13:12
Pan 'doktor' Łukasz Babczyński jest perfekcjonistą w każdym calu, tak sam siebie opisuje na swej stronie internetowej. Twierdzi, że "wszystkie swoje prace wykonuje z należytą dokładnością i starannością, dbając o każdy aspekt leczenia, tak by każdy pacjent był zadowolony" - ja się z tym całkowicie zgadzam! Zobaczcie jaki piękny komplement ukrył mi w tkankach miękkich! na prawym moim UDZIE (i... brodzie!). Odnalazłam go dopiero w kilka miesięcy po wizycie u niego... wyrył mi laserem w tkankach miękkich przez spodnie! napis ŻRESZ ŹLE. Widzicie to..? ( jakiś coś nieśmiały chyba? co nie? zamiast powiedzieć mi wprost, napisał mi na.... udzie!). Na zdjęciu nie widać dobrze, litery ż... sorry nie miał mi kto zrobić pamiątkowego zdjęcia...
Każda literka ze stoickim spokojem wykaligrafowana z charakterystycznym dla niego stylem pisma. Niebawem wrzucę na stronę bloga charakter pisma Szanownego Pana Ortodonty... Pewnie sika już w gacie. Z uwagi na to, iż wynajął całą kancelarię przeciwko mnie, to pisali mu pisma, jednak wertując akta sprawy natknęłam się i oczywiście z entuzjazmem zrobiłam sobie 'pamiątkową' kopię małej żółtej karteczki ZPO, którą sam wypisywał :] Mam również jego parafkę i podpis na piśmie i wątpliwości nie mam żadnych, kto za tym stoi. Pan dr pisze charakterystycznie dla siebie literkę "S", będziecie mogli zabawić się w detektywów i gołym okiem zobaczyć różnice.... a w zasadzie jej kompletny brak.
"Tatuaż literkowy" na udzie, "ta jego wspaniała praca ortodontyczna" - została stworzona we wrześniu 2018r. Skąd ja to wiem, że akurat wtedy mi to zrobił? Bo wtedy nie było asystentki Pati (oh ! tak słitaśnie ją wołał, spoufaleni muszą być w końcu oboje mieszkają w tej samej mysłowickiej wsi), on sam był na wizycie, nie mogło być przecież świadków tego debilizmu. Jak wyglądała moja wizyta wtedy? Otóż ortodonta przyjął dość dziwną pozycje ciała, nie nachylał się już swoim torsem nad moim ciałem tak jak to miało miejsce na wcześniejszych wizytach, nie było jego głowy nad moją....nie trzymał wtedy nawet obu dłoni w łuku zębowym, tylko stał sztywno, swoimi biodrami ustawił się na wprost moich bioder (z prawej strony), prawą swą ręką chwycił moje trzonowe zęby w łuku górnym po lewej stronie, ( tak mu było wygodnie) i udawał, że coś tam robi w łuku a drugą prawą rączką w tym samym czasie komplementował mnie!!! i niszczył stopniowo złośliwie moje ciało. Nic nie czułam, nic nie widziałam bo mnie jeszcze perfidnie cwaniak zaniżał na ten czas na fotelu... jednak niepokoiło mnie to, że wizyty są takie długie, i to, że przybiera takie dziwne pozycje ciała... i to, i jeszcze tamto.. o tym później. Taką pozycję ciała przyjmował już w pierwszej połowie roku 2018 na wizytach – stał prosto – nie nachylał się nad moją twarzą, wyciągnął swą lewą rękę pozorując w tej pozycji, że coś robi w łuku a prawą ręką dokonywał ingerencji w me ciało. Pamiętam doskonale ten moment w którym Babczyński swoją prawą rękę nagle bardzo powoli odsuwał od mojej twarzy, jakby się czegoś obawiał– ta jego dłoń była uniesiona tuż przed moją twarzą ! a palce dłoni miał złączone...i powolutku odsuwał ją od mojej twarzy sięgnął po coś ze stolika wtedy.... !!! I tak wyglądały te wizyty u tego cymbała, te ostatnie..Często też po coś wychodził w ostatnim roku pseudo leczenia w trakcie wizyt, a gdy już usiadłam na fotelu kazał mi niejeden raz czekać na siebie po kilkanaście nawet minut!(organizował sobie wtedy warsztat pracy i uzgadniali co kto ma robić!!!!!! i przynosił z zaplecza te swoje urządzonka do redukcji tłuszczu!!! na 100%).
Przeglądając jego sweet focie na Naszej Klasie, fejsie i dostępnych w Google (część wykasował) widać wyraźnie, że ortodonta miał poważny problem ze swoją wagą, taki mały otłuszczony misiek z łysą polanką na czubku głowy. Czyżby swoje kompleksy przenosił na Pacjentów ? Czyżby dlatego zrobił sobie specjalizację z medycyny estetycznej i interesuje się miejscowymi redukcjami tłuszczu na ciele oraz tematyką odchudzania introlipoterapii czy lipolizy? Dlatego mi to zrobił? I to bez mojej zgody!!! Niezłą adrenalinkę miał dochtorzyna na wizytach, oj niezłą... to go jara w tej robocie widoczne... że odchudza cycki i tyłki pacjentkom ortodontycznym... nie to nie żart! On to robi na wizytach ortodontycznych!
Idiotów nie sieją, sami się rodzą!
23 lipca 2021, 11:49
Jeden dzień w trakcie mojego leczenia ortodontycznego zapamiętałam bardzo dokładnie, wyrył mi się bowiem dobitnie w pamięć. To było w trakcie pierwszego roku leczenia u konowała, stojąc w łazience spojrzałam na moje pośladki, bo w dotyku wyczuwałam na nich dziwne "zagłębienia", których nigdy wcześniej i nigdzie indziej nie miałam. Stałam w totalnym osłupieniu gapiąc się jak sroka w gnat na własny zad. Z przerażeniem po bokach obu pośladków ujrzałam symetryczne ubytki tkanek miękkich ( tłuszczu), "kilkucentumetrowe dołki na powierzchni ok. 20 centymetrów w tkankach miękkich". What the fuck? Myślę, skąd to się wzięło? ( na 100 % jestem pewna, że jak to czyta doktorzyna to zrywa boki). Nic mnie wtedy nie bolało, nic nie piekło... miałam grubą warstwę tłuszczu na ciele i tendencje do efektu JoJo, co zwróciło uwagę doktorzyny.. w końcu jak widział swoją pacjentkę w styczniu chudą jak patyk, a w grudniu grubą jak świnia to automatycznie podnosiło mu się pewnie mikro coś gaciach... hello! ( to aluzja do jego "specjalizacji" z medycyny estetycznej). Nakupował sobie urządzeń z medycyny estetycznej, które w jego rękach służą jak zabawki, można je przykładać ponad ciałem pacjenta w ubraniu, leżysz na fotelu a za tobą przykuca jakaś gnida z urządzeniem do redukcji tłuszczu. Dlatego właśnie moje wizyty ortodontyczne trwały czasem 10 minut, czasem 30 minut a nieraz i godzinę i półtorej!!! spędzonych oczywiście w środku w jego pseudo gabinecie. Niestety wcześniej nie skojarzyłam że to on jest odpoweidzialny za zmiany w tkankach na moim ciele, nawet do głowy mi wtedy to nie przyszło, że to on jest odpowiedzialny za to i że zamiast do lekarza dentysty, to przyszłam do złośliwego cymbała.
Zastanawiałam się wtedy aby odwiedzić chirurga, by to skonsultować... te trwałe ubytki tłuszczu na moich pośladkach. Żałuję, że nie poszłam - dziś wrzuciłabym screena z tej wizyty...
To był rok 2016, pierwsza połowa roku.... po roku od rozpoczęcia "leczenia ortodontycznego" u wspomnianego konowała. W toku codziennych zawirowań zaniechałam tej konsultacji a te zmiany na pośladkach się wypłyciły, zapomniałam o tym incydencie, do czasu ostatniej wizyty u konowała, wtedy nie miałam już żadnych wątpliwości, że to ON z zespołem medycznym ingerował chamsko w moje ciało odchudzając mnie po prostu!!! bez mojej zgody. Nadmienię, że na początku leczenia ortodontycznego asystowała przez dwie, trzy wizyty inna ciemnowłosa higienistka a potem babczyński podmienił ją - Pati Kopczyńską. Zastanawiam się głośno czy tamta higienistka coś wie na ten temat, co działo się w gabinecie ortodontycznym...? bo babczyński mógł ją 'poprosić' o wykonanie tych "zboczonych" czynności a ona mogła wtedy po prostu odmówić. Wtedy do akcji ochoczo wkroczyła Pati... typowa blondynka.Ta durna dziewucha skończyła studia wyższe... psychologiczne jakieś, uwierzy ktoś? ( jej focia i to "wykształcenie" jest podane na ich stronie, stąd wiem).
Każdy szczególik tej układanki jest ważny. Jak również ten w którym koleżanka ( grudzień, 2016) dotknęła mimowolnie mojego ramienia i z powrotem dotknęła mnie kolejny raz - w tym również łydki, dziwiąc się, że mam takie ciało jak z plasteliny wystawionej na słońce... miękkie... nogi, ręce... to samo, coś niepokojącego zaczęło się dziać z moimi tkankami miękkimi - ciało stało się mniej zbite... zaczęłam się suplementować kolagenem i w toku wykonywanej fizycznej pracy te mięśnie jakby stały się twardsze, jak wcześniej. Dwukrotnie taki stan - osłabionych tkanek miękkich i mięśni na moim ciele zaniepokoił mnie, drugi raz ( styczeń, 2018). Wtedy na twarzy zaobserwowałam to również. Tkanki zaczęły mi lekko opadać z dnia na dzień skóra się osuwała. Naświetlali mnie tą lampą już wcześniej stąd te zmiany. Dlaczego tak uważam... ? bo ja pamiętam, że ta ręczna lampa laserowa była wykorzystywana co najmniej dwukrotnie na wizytach.. używali jej do naświetlań mojego ciała, ta 1/4 inteligentna higienistka od strony nóg mnie nią naświetlała na wizycie ortodontycznej... hello, czego was higienistki uczą w tych szkółkach? (uważam że to była lampa do lipolizy laserowej bo spowodowała proces termolipolizy na moim ciele- to jaka to dokładnie lampa była, nikt nie sprawdził w toku postępowania wyjaśniającego, nikt się tym nie zajął, w takich sprawach sporządzane są notatki służbowe - relacje dwóch stron i finito - umorzenie postępowania, bez powołania biegłych dermatologów, bez biegłych ortodontów - za to ochoczo powołują i wydają kase na biegłych psychiatrów...). Jakie urządzenia medyczne bez mojej zgody i wiedzy jeszcze wykorzystywali ponad moim ciałem tego nie wiem, pokazuję zdjęcia jak wyglądało moje ciało i wyrażam przypuszczenia. Z całą pewnoscią jak przejrzy te fotki jakiś lekarz z prawdziwego zdarzenia, to będzie wiedział czym dysponuje babczyński... i czym niszczy bezczelnie o złośliwie ciała pacjentkom ortodontycznym.
Doktorzyna dokonywał ingerencji bez mojej wiedzy w moje całe ciało ! przez cały okres leczenia ortodontycznego, robił to bardzo subtelnie z wizyty na wizytę, małymi kroczkami - tak aby nie wzbudzić przedwcześnie podejrzeń w jego stronę... (bawiło go to co robi, na wizyty przychodził taki jakiś podjarany) absolutnie nie wiązałam wcześniej tych zmian na ciele z wizytami u w/w konowała, choć uszczerbków w wyglądzie miałam stopniowo coraz więcej... i mu je zgłaszałam!!! aż do czasu wspomnianej wizyty z dn.20.11.2018r. Co się działo ze skórą mojej twarzy i szyją!!! podczas " leczenia" u niego? o tym później....
A poniżej kilkanaście zdjęć jak wyglądały i wyglądają moje ręce, ramiona po wizycie u tego pseudo ortodonty... zdeformował mi ten cymbał tkanki na ramionach! Niebawem wkleję więcej zdjęć ukazujących co mi zrobił z mięśniami na ramionach.... z twardych mięśni – flap.... i ślady odbitych w tkankach jakiś urządzeń ( ślady są prostokątne i kwadratowe).
O takiej twarzy, każda aparatka marzy!
24 lipca 2021, 00:16
Pierwszy raz zawitałam w progach Codziennej Stomatologii Kosmetologii Łukasz Babczyński chyba w tym samym roku, kiedy ten punkt medyczny powstał, nie jestem w stanie tego dokładnie sprawdzić, bo z leczenia dentystycznego nie wydał mi ten złośliwy i mściwy konował dokumentacji medycznej. Nie wydał mi także dokumentacji medycznej z medycyny estetycznej oraz wycisków zębów zrobionych w trakcie leczenia ortodontycznego, (ja za nie zapłaciłam) no nie, nie wydał, (robił problem z odzyskaniem pełnej dokumentacji z ortodoncji) zaprzecza do dnia dzisiejszego, że zrobił mi jakiekolwiek zabiegi z medycyny estetycznej, wydał za to kilka kłamliwych Oświadczeń na swej stronie internetowej Facebooka, wmawiając swoim obecnym i potencjalnym pacjentom, że ja Pacjentka pomawiam go. Grono współczujących mu przydupasów znalazł natychmiast. Łańcuszek kłamliwych Oświadczeń między sobą puszczali jak bąki po grochówce.Ale zaraz, zaraz, ja już nie byłam jego Pacjentką, bo on odstąpił na piśmie od mojego leczenia tuż po tym, gdy wyskrobałam mu o 4 nad ranem na fejsie, fantastyczną opinie na paręnaście facebookowych stron, nie ukrywam, że część tej opinii ( trzy strony A4:])napisana była już na kwartał przed tym, co mi odpier... ł, dotyczyła jednak samego leczenia... potem tylko uzupełniłam ją o to, co się stało.
Ale do rzeczy, gdy się u niego pierwszy raz zjawiłam by wyleczyć zęba w łuku górnym szybko pożałowałam tej decyzji... plomba, którą mi umieścił w zębie po niespełna dwóch tygodniach wypadła a ja do niego nie wróciłam by poprawiać.. powątpiewałam czy to była w ogóle plomba czy jakieś tymczasowe wypełnienie... bo to, co wypadło ukruszyło się (brałam wtedy pod uwagę, że może próbował się odrobić w zainwestowane sprzęty szybciej i mnie oszukał, a z jego psychopatyczną naturą to całkiem możliwe). Nie wróciłam na poprawkę, bo po pierwsze, gdy już ulokowałam się na fotelu w tym samym "eksperymentalnym" gabinecie w którym przyjmuje obecnie ortodontyczne, zrozumiałam że się dopiero uczy...wiercił mi zęba bardzo flegmatycznie, jako usprawiedliwienie tego stanu powiedział cytuję "pracuje powoli, aby wszystko było dokładnie". Załączył też ten bajer monitorek przy fotelu, na którym miało się podgląd we własne zęby - co ciekawe podczas moich wizyt ortodontycznych już tego bajeru nie włączał, aczkolwiek napomknęłam kiedyś by to zrobił, czego nie uczynił. Jak myślicie dlaczego? Aż taki głupi chyba nie jest, co nie ? By robić zabiegi bez zgody gdy pacjent patrzy w monitorze na jego poczynania...
Ah! i jest coś jeszcze, co mi nie dawało spokoju przez długi czas... otóż gdy weszłam pierwszy raz do jego gabinetu, on szedł o krok przede mną i wtedy gdy miałam zamiar usiąść na fotelu otrzymałam jakieś OSTRZEŻENIE pozawerbalne, po prostu poczułam jakieś bliżej nieokreślone zagrożenie w miejscu w którym się znalazłam, strach mnie obleciał będąc u niego. Niezapomniane wrażenie... zbagatelizowałam to niestety. Chłodno wtedy przekalkulowałam sobie, że przecież jestem u dentysty co mi się ma złego stać? Wtedy naprawę chciałam uciec stamtąd, taki odruch miałam, po latach jednak wróciłam... bo było blisko... taki słaby argument. Pomyślałam sobie, że z 6 lat minęło od tamtej feralnej wizyty, zdążył już zapewne poćwiczyć ortodoncję na innych pacjentach i wdepłam tam w to gówno kolejny raz, na własne życzenie bagatelizując intuicyjne podszepty z przeszłości...
No to na deser porcyjka zdjęć mojej okaleczonej przez konowała twarzy. Pewnie każda pacjentka ortodontyczna chciałaby mieć taką buźkę, po leczeniu ortodontycznym prawda? JAK UWAŻACIE DLACZEGO MI TO ZROBIŁ? Macie jakieś przypuszczenia?
A na zdjęciach widać jak mi objechał laserem kąciki ust...całe szczęście że zdążył naciąć tylko trochę po obu stronach ust... ( chciał sprawić by zęby były bardziej widoczne, dlatego poniszczył mi twarz) robił to małymi etapami już znacznie wcześniej, nic nie poczujecie zapewniam was. Te zabiegi są bezbolesne (za wyjątkiem tego zabiegu Aqualyx) dostrzegłam małe dziurki w tkankach miękkich przy kącikach ust już znacznie wcześniej, bo przed wakacjami 2018r. i zgłosiłam to zaniepokojona konowałowi, pokazałam mu paluchem wskazującym miejsce małej dziurki przy ustach a on ? On zaczął się śmiać jak głupi wtedy ( dosłownie śmiał się, tak go to bawiło... i zaprzeczał, że to nie wina aparatu - aparatu może i nie, ale jego rąk na pewno! Cały rozbawiony był tym faktem, że zauważyłam jedną małą "dziurkę" na własnej twarzy... po czym ta "dziurka" stała się jeszcze większa po kolejnej wizycie i robiła się od niej zmarcha w dół. Zauważałam znacznie więcej tych ingerencji po zabiegach, a on robił te zabiegi dalej ochoczo i prześmiewczo wypierał się, że to on... Tak wyglądało moje leczenie ortodontyczne u niego w ostatnim roku. Bo przecież co Pacjent mu może zrobić? On po prostu się etycznie wyprze i tyle, taką ma przewrotną naturę, a u pacjenta jeszcze zdiagnozuje problem psychiatryczny!!! Tak, tak, Babczyński w notatkach służbowych na policji kazał zanotować to o mnie, w Izbach Lekarskich to samo!
Specjalista od odwracania kota ogonem, wszystkiego na każdy możliwy sposób. Napisał, że już po rozpoczęciu leczenia zauważył problem psychiatryczny u mnie! ha ha ha o jaki problem mu chodziło? tego już nie doprecyzował ten dochtorzyna od siedmiu boleści. Zabawił się w psychiatrę również.... ten "Mac Gyver" bez wyobraźni, nie tylko przestrzennej ( oczywiście to też aluzja do samego "leczenia ortodontycznego", odnośnie którego nakreślę rzecz jasna parę słów). Na poniższych zdjęciach widać ewidentnie zabieg korekcji podbródka - stąd te widoczne ubytki tłuszczu na podbródku, żuchwie i na całej twarzy, skóra mi pękała na twarzy... (!) On dysponuje jakimś urządzeniem, którym może bezkrwawo i bezboleśnie naciąć skórę!!! Ten chory psychicznie twór robi to złośliwie pacjentom na twarzach! Na zdjęciu widać to wyraźnie obok ust! I na policzkach! "Linie, pęknięcia , uszkodzenia skóry przez cały policzek biegnące wzdłuż! Próbował unieść moje kąciki ust ? i poniszczył mi skórę na rynience podnosowej. Mam jakieś małe kwadraciki w tkankach na rynience do dnia dzisiejszego, bo to nie znika, poniszczył mi kolagen na twarzy cały... skóra w dotyku jest flapowata, poredukował mi z twarzy i całej głowy też! komórki tłuszczowe ! A efekt po takich niechcianych złośliwych pseudo medycznych zabiegach jest odwrotny od zamierzonego!
"Niektórzy ludzie są jak gówno, nadają się tylko do spuszczenia w kiblu".
(autor: Pacjentka konowała z dedykacją... )
Dentysta sadysta
25 lipca 2021, 16:42
Czy w gabinecie dentystycznym można czuć się bezpiecznie? Okazuje się, że nie...
Czas zatem na kolejną dawkę zdjęć z poczynań nieobliczalnego dentysty... Któż by pomyślał, że takie rzeczy mają miejsce w XXI wieku, by wykorzystać laser do koagulacji tkanek ( to moja własna analiza) i niszczyć nim umyślnie i z premedytacją ciało pacjenta i by odchudzać pacjenta bezwiednie jakimiś lampami.... Taki laser służy chirurgom podczas operacji do zaznaczania linii cięcia, ale idioootów wśród lekarzy jak widać nie brakuje, jednym z nim okazał się niejaki Simon Bramhall Bramhall z Wielkej Brytanii, który podczas operacji na narządach wewnętrznych pacjentów, wypalał tym laserem swoje inicjały!!! Wpadł przypadkiem, gdyż jeden z operowanych przez niego pacjentów miał jakieś powikłania i otwierali mu wnętrzności ponownie - inna ekipa chirurgów zobaczyła te INICJAŁY, skończyło się na zapłacie jakiejś kary finansowej przez konowała, nie zwolniono lekarzyka z pracy, sam przeniósł się do innej miejscowości, ze wstydu chyba.. Jak kogoś ta sprawa zainteresuje zapodaje link: pl.bogemolor.info/publication/1093766/
Trafił jednak na normalnego prokuratora, bo w mojej sprawie UMORZYLI POSTĘPOWANIE, (bez powołania biegłego dermatologa, przy czym chce zaznaczyć, że ślady wyrytych liter na moim prawym udzie dostrzegłam wtedy, gdy było już po ptokach, jednak zdjęcia w prokuraturze, te które tu zamieszczam od dawna już mają). Welcome to Polandia. Wystarczy "mieć stanowisko", by uniknąć jakichkolwiek konsekwencji?
Natrafiłam na ten artykuł dość szybko, szukając informacji czym dentysta Ł.B. poniszczyć mi mógł ciało. Oczywiście najpierw przewertowałam wszystkie strony internetowe Codziennej Stomatologii Patologii. Zrobiłam to pierwszy raz po kilku latach odkąd zaczęłam u niego "leczenie", szukałam sprzętów jakie zakupił do swych punktów medycznych i info o tym, w czym się jeszcze "specjalizuje". Wspomnianego lasera jeszcze tam nie było - umieścił go dopiero po uprawomocnieniu się dwóch spraw sądowych ( po umorzeniu ich). Po prostu kierowana przeczuciem, zajrzałam na jego stronę kolejny raz... i EUREKA!!!
Zdjęcia mojego ciała po eksperymentach medycznych wykonywałam systematycznie przez prawie cały rok, i to było co mogłam zrobić, bo dzięki temu mogę wykazać zmiany na tkankach miękkich moich ramion i to, że mnie 'odchudził'. Na zdjęciach widać wyraźnie, że ubytek tłuszczu na środku ramienia jest większy na jednej fotce, a na innych mniejszy ( te z mniejszym ubytkiem foty zrobione zostały po prostu w rok po zabiegach) z dwóch stron tak miałam (i mam dalej...). Czyżby ortodonta chciał z moich wielkich ramion uformować bicepsy!!!??? Na to wygląda!!! Po roku czasu organizm pozbył się już? tłuszczu i został efekt końcowy, okrąg ramienia mi się zmniejszył... a mięśnie i tkanki dalej poniszczone. (Cymbale głupi).
Odchudzajcie się w salonach medycyny estetycznej.Tak właśnie wygląda ciało po zabiegach redukcji tłuszczu albo idźcie do konowała dentysty i zróbcie sobie to za darmo big_grin Nieee, nieee, on na pewno zaprzeczy, że takie urządzenie posiada. Woli robić to bezczelnie bez informowania Pacjenta - wtedy dopiero czuje, że żyje... że spełnia się zawodowo...
Pamiętam jak wychodziłam na wizytę ortodontyczną w czerwcu 2018 roku. Miałam bluzkę czarno - białą bez rękawków... zastanawiałam się czy ją zdjąć i założyć inną, bo zwały tłuszczu wypływały mi pomiędzy ramionami a cyckami przez bluzkę... nie, nie zdjęłam, poszłam w niej do konowała. W kilka dni po tej wizycie patrząc w lustro, zobaczyłam na lewym ramieniu w tkankach miękkich uszkodzoną tkankę pod skórą... wszędzie gdzie byłam i gdzie było lustro spoglądałam na ten ślad na ramieniu... skąd ja to mam, pytałam siebie??? Nacięcie w tkankach było nieco mniejsze niż to, które ukazują zdjęcia... a to znak, że konował mścił się na moim ciele, na mnie już wcześniej. Zwałów tłuszczu pod pachami nie mam już... odchudził mi je... przy okazji odchudził mi ramiona i cycki!!! Po bokach też jest tłuszcz. To znaczy był...Na dzisiaj to tyle. W zanadrzu mam jeszcze kilka istotnych nieopublikowanych fot, nawet w prokuraturze ich nie mają... Zresztą ten cymbał w prokuraturze umorzył postępowanie przeciwko konowałowi po zaledwie kilku tygodniach – tak przed imprezką sylwestrową 2018/2019. Nic nie zrobił... Opisze też, jak "Pan Doktor" się zachowywał podczas wcześniejszych wizyt i połącze coś z czymś... będzie VERY HOT! zapewniam.
Z tego 2018 roku pamiętam wszystko, bo dużo się działo i dużo zdjęć wykonałam już na parę miechów zanim mi konował to zrobił, co zrobił - na większą skalę. Dzięki temu wiem, że zabiegi z medycyny estetycznej robił mi dużo wcześniej i to nie tylko na twarzy! bo na policzkach mam odbite jakieś prostokątne ślady i podbródku też...... na każdej focie mam też czerwoną twarz... a chrząstki na szyi stawały się z twardych na miększe - obecnie już ich nie mam!!! wypalił mi je, poprzez silne poparzenie odchudzając mi szyję... za szeroka i masywna była - przeszkadzała mu! Niestety to prawda... foty wrzucę.... tylko tyle mogę... a i też nie wszystko dało się na zdjęciu pokazać - w końcu to ingerencja w tkanki....pod skórą... uncertain
"To będzie mój ostateczny wygląd i żadnych zmian już nie będzie!" tuż przed rozpoczęciem tych wszystkich niechcianych zabiegów z medycyny estetycznej , "ortodonta" Łukasz Babczyński rozsiadł się na obrotowym krześle jak kwoka na grzędzie, i wypowiedział z przedziwnym uśmieszkiem na gębie, te właśnie magiczne słowa... (paręnaście wizyt wcześniej poinformowałam go, że nie podoba mi się efekt leczenia ortodontycznego i by to, co stworzył natychmiast cofnął. Po prostu siedziałam na fotelu, by wymusić na nim cofnięcie tego... bo chciał się mnie pozbyć ( bez poinformowania mnie do czego to pseudo leczenie u niego zmierza, zmienił mi proporcje twarzy i jej kształt, wyglądałam staro i brzydko - z żuchwą wysuniętą jak jakiś ułom w przód, a to nie był koniec). Z tego okresu nie mam niestety wielu fot, wszystkie które robiłam natychmiast kasowałam. Oczywiście niebawem wyjaśnie dlaczego wrzuciłam tu zdjęcie mojej dłoni.... i wrzucę więcej 'śladów' na ciele moim po wizycie ortodontycznej.... uchwycone aparatem...
Dziwne zachowanie dentysty. Planował to!
26 lipca 2021, 11:39
Jest rok 2018. To rok w którym wizyt ortodontycznych w Codzienna Stomatologia Kosmetologia Łukasz Babczyński miałam zdecydowanie więcej niż w latach poprzednich. Miało ich być aż 9! (z aparatem Damon! ) w tym jedna ta nieplanowana w maju, celem cofnięcia skutków oszpecającego mnie leczenia ortodontycznego. W tamte wakacje zrobił sobie przerwę od mnie, po prostu po wizycie czerwcowej powiedział, że skontaktuje się ze mną telefonicznie "po niedzieli" w sprawie ustalenia wizyty. Nie odezwał się do środy więc zadzwoniłam w czwartek ustalić termin wizyty. Poinformowano mnie, że oddzwonią - nie oddzwonili, skontaktowałam się ponownie po kilkunastu dniach - powiedzieli, że oddzwonią znów nie oddzwonili. Tak byłam tam traktowana. Tak przeleciała połowa czerwca, cały lipiec, sierpień i prawie wrzesień. Nie zadzwonili, zapomnieli o mnie, o swej długoletniej Pacjentce... Sama zadzwoniłam wreszcie ustalić wizytę w połowie września.... bo traktował mnie konował z lekceważeniem totalnym, z pogardą i prześmiewczością.. od czasu gdy kazałam mu cofnąć "skutki jego oszpecającego mnie leczenia ortodontycznego". On cierpi na manię wielkościową... uważa, że jest najlepszy w tym co robi a jeśli zanegujesz choć raz jego 'wspaniałą prace' albo nie wykonasz jakiegoś "polecenia dodatkowego" oczywiście odpłatnego, wtedy zaczyna stawać się jeszcze bardziej chamski i złośliwy...i ujawnia prawdziwą swoją "twarz". W zasadzie to on jej nie ma...
Zanim zacznę pisać dalej, w kartotece mam adnotacje, że ja nie stawiłam się na wizytę wtedy w lipcu - tak sobie zanotował, zrobił sobie ode mnie długie wakacje. Piszą w tych kartotekach co chcą i w dodatku tak niechlujnie, że nawet w Izbach Lekarskich zażądali od niego przepisania tego na komputerze. Inni ortodonci gdy chcieli przeczytać tę 'kartotekę' to "rozkładali" ręce, ale babczyński nie chciał mi przepisać komputerowo tego. Dopiero po roku toczącego się postępowania w Izbach Lekarskich (równie niechlujnie prowadzonego jak ta kartoteka) zrobiłam sobie czytelny screen..
On mi tej wizyty nie ustalił ponieważ zaplanował sobie wobec mnie naświetlanie tą lampą do lipolizy laserowej na jesień, a że latem jest słońce, to nie mógł po prostu tych swoich "fantastycznych eksperymentów" na mnie wykonywać, bo skończyło by się to poparzeniem ciała? Z wszelkich możliwych informacji o naświetlaniach wynika, iż robi się takie zabiegi jesienną porą, gdy ekspozycja na słońce jest zdecydowanie znikoma. Dlatego konował nie odzywał się do mnie. Jakiż on wspaniałomyślny! Przypomnę, że od stycznia 2018r. miałam całą czerwoną twarz przez niemal pół roku i powodów tego zaczerwienienia nie znalazłam. Robiłam zdjęcia już z tego okresu wiec obliguje się je wstawić wraz z pierwszymi widocznymi ingerencjami bez mojej zgody w moją twarz! Uchwycone przypadkiem. Z chwilą robienia zdjęć nie byłam nawet świadoma tego, co tam jest, patrzałam tylko na zaczerwienienie i zmianę kształtu twarzy (w skutek wysuwania zębów aparatem Damon, dolne piętro twarzy stało się ohydnie dłuższe a kości policzkowe płaskie jak deski...bo ostatnim posunięciem w tym całym "leczeniu" jest zwężanie łuków tuż po wysunięciu żuchwy!!! i to na chama zwęża te łu
ki tak mocno, że aż z bólu można się było zesssssrać...!!! (babczyński celowo tak mocno te druty mi podkręcał, bo przez wcześniejsze trzy lata żadnego takiego bólu nie było, on się w taki chamski sposób mści na pacjentach), dopiero po wizycie z dn. 20.11.2018r. przyjrzałam się tym zdjęciom baczniej... i wątpliwości żadnych nie miałam.
Wracając jednak do dziwnego zachowania ortodonty... ( nie-jednego!). Niezapomnianą pozostaje dla mnie wizyta podczas której 'ortodonta' Łukasz Babczyński swoim całym cielskiem napierał się o moje tkanki miękkie w okolicy prawego biodra i brzucha. Całą siłą swego ciała wgniatał się w tłuszcz na moim ciele, jakby chciał sprawdzić taką drogą grubość moich tkanek miękkich! Pierwszy raz się tak zachował od początku leczenia mojego - wcześniejsze wizyty były z zachowaniem przyzwoitego! dystansu ale robił już znacznie wcześniej podchody do tego oj robił! Ja uważam, że on już wtedy ( kwiecień - czerwiec) miał we łbie plan na odchudzenie mi m.in. tyłka. Ah nie, nie, przecież ubytki tłuszczu na pośladkach dostrzegłam już po roku czasu od leczenia!!! Opisywałam to już wcześniej. On gdy mnie pierwszy raz zobaczył, zęby moje przestały go interesować! Po prostu to było badanie, prymitywne badanie USG grubości moich tkanek miękkich taką właśnie podłą drogą, to było silniejsze od niego a jaką adrenalinkę musiał mieć gdy to robił? On to musiał tak zrobić skoro nie zamierzał mnie poinformować. Normalni lekarze gdy chcą odchudzać pacjenta to najpierw usłyszą zgodę na to, ale on jak widać normalny nie jest, skoro robił to poza jakimikolwiek normami i etyką lekarską. Minął się z nią totalnie. W tym miejscu gdzie się napierał, nie mam już komórek tłuszczowych poredukował mi definitywnie ! z dwóch stron na wskroś dn. 20.11.2018r.no i na całym ciele również, co wykazuje na blogu wklejając jednocześnie zdjęcia,.
Za fotelem dentystycznym na 99,99% stać lub przykucać musiał ktoś za mną z personelu. Świadczą o tym ślady na ciele. Uważam, że to była albo Pati albo siostra konowała ( też dentystka). Gdy przyszłam zgłaszać powikłania po tej feralnej wizycie u nich już z rana dnia 21.11.2018r. Babczyńskiego nie było, była za to jego siostra - też dentystka Anna Babczyńska - o której istnieniu dowiedziałam się raptem miesiąc wcześniej bo ... "leczyła" mi ekhm zęba. Podeszła do mnie i zaprosiła do gabinetu ortodontycznego. Usiadła na wprost mnie i nagle zaczęła chichotać sama do siebie, podśmiechiwać się - ja nawet nie zdążyłam nic powiedzieć, a ona się śmiała ukazując wszystkie trzonowe zęby. Ja o niczym jej nawet nie poinformowałam jeszcze, nie wskazałam miejsc na twarzy po zabiegach bez zgody wykonanych przez jej równie debilnego braciszka! A ona sama od siebie pokazała mi prześmiewczo uszkodzenia na swojej skórze twarzy - w dolnej prawej części policzka ma je... i idiotycznie śmiejąc się mówiła cała rozbawiona "że przecież ludzie mają takie rzeczy na twarzy, to normalne, ja też mam". Wykonywała takie ruchy dziwne ramionami, wymachiwała rękami tuż przed moją twarzą, jakby miała przed sobą koleżankę za którą nie przepada i szydzi z niej, wijąc się w moją stronę jak jadowita żmija. Jednocześnie wysunęła swój paluch wskazujący centralnie w moją twarz. Zaczęła sobie kpiny urządzać! Tak ją to bawiło, że przyszłam zgłosić powikłania po zabiegach bez mej zgody, m.in. zabiegu Aqualyx - pieczenie i wyżeranie tkanek miękkich z twarzy, który mi podstępem wykonali na twarzy. Ona miała taką blizenkę jak i ja... dlatego wysnułam podejrzenie, już tam gdy tam byłam, że na jej szpetnym ryju - jej braciszek wcześniej to przetestował więc doskonale wiedziała, co mi uczynił. Stąd to jej debilne zachowanie.
Po prostu wyszłam... aby jej przypadkiem nie przyebać z liścia... na otrzeźwienie.
Wróciłam kolejnego dnia, też z rana. Stałam przy recepcji a blond higienistka stomatologiczna i rejestratorka w jednym - Patrycja Kopczyńska - poszła poinformować swojego szefuncia, że ja jestem ponownie. No trudno żeby nie! Tak czekam i czekam, czas się dłuży i dłuży więc mimowolnie obróciłam głowę w prawą stronę - co zastałam ? Wspaniały widok. Ortodonta Łukasz Babczyński ( a w zasadzie zwykły dentysta po kursikach weekendowych z ortodoncji) stał hen w rogu korytarza, całe jego ciało się trzęsło ze śmiechu, tułów miał lekko pochylony w przód, ręce skrzyżowane na brzuchu. Taki widoki zastałam gdy na niego spojrzałam, nie mógł przestać się śmiać, śmiał się jeszcze głośniej - cały czerwony na ryju - tak go to bawiło, że mnie oszukał. Tak go to bawiło, że pacjentce ortodontycznej porobił bez zgody zabiegi na twarzy z medycyny estetycznej i odchudził pośladki!!! Tak go to bawiło, że udało mu się mnie przechytrzyć, by swój chory psychicznie cel osiągnąć. Gdy tak go zlustrowałam chłodnym wzrokiem, podszedł wreszcie tanecznym jakimś takim "podchmielonym" krokiem w moją stronę, rączkę z tego śmiechu w kroku dosłownie trzymał, aby się nie zsikać. Stanął obok mnie i nic nie powiedział, tylko śmiał się jak głupi do sera gardłowym śmiechem. Po czym wydusił bełkotem z siebie, żeby udać się do jego gabinetu, bo są pacjenci w poczekalni ( wstyd mu było.. ?).– utracił całkowicie kontrolę nad swoim zachowaniem. Weszłam tam i odpier... taki cyrk prześmiewczy, taką manianę, że można było z powodzeniem dzwonić po psychiatrę, by kaftanik mu zapiąć. Siedział cały czerwony i zrywał boki, I PODSKAKIWAŁ CO CHWILĘ Z TEGO ŚMIECHU NA FOTELU a ja tylko dopytywałam się o tę lampę z niebieskimi diodami, bo z nią łączyłam też uszkodzenia na moim ciele ( o tym go nawet nie informowałam, on doskonale wiedział, co zrobił). Po czym będąc na fali śmiechu poinformował mnie, że za chwilę ma kolejnego pacjenta... tak to wyglądało. Może ktoś z czytających te treści był wtedy u niego akurat... ? Około południa.....
Zanim wyszłam zostawiłam trzy pisma na recepcji, odręcznie napisane gdzie zrelacjonowałam co się działo z moją twarzą oraz ciałem, i co dzieje się dalej po ostatniej wizycie i z czym to łącze. Podpisał się na osobnej kartce po 20 minutach dopiero, że je odebrał nawet nie czytając ich. Po czym konował wyszedł ze swego gabinetu gdzie był już pacjent ((( Dzień 22.11.18r przed południem- może ktoś pamięta swoją wizytę u niego z tego dnia...?))) i podszedł do mnie pod recepcję, dalej się śmiejąc jak głupi i powiedział cytuję: "że on nie wie jak wyglądała moja skóra wcześniej, że skoro mam problem ze skórą na twarzy to powinnam iść raczej do dermatologa z takimi zmianami a nie do niego, bo on jest dentystą a nie dermatologiem". Przy czym nawet nie dokonał oględzin mej twarzy, ale w kartotece napisał że to zrobił! Idiotę z pacjenta robił do końca. Wyszła
m, by nie patrzeć dłużej na rodzącą się właśnie psychozę u niego...
Oczywiście tuż po wyjściu z Codziennej Patologii poszłam wprost do przychodni rejonowej, po skierowanie do dermatologa.... To czego doktorek Babczyński nie chciał na mej twarzy zobaczyć, zobaczyła w mig Lekarka Pierwszego Kontaktu i Pani Dermatolog... raptem kilka godzin później. Zrobię screena tych dokumentów i może? wrzucę tu za jakiś czas. Mam zanotowane w dokumentacji medycznej m.in. "niewielki obszar asymetrii w dolnej części lewego policzka" - to ubytek tłuszczu po zabiegu bez zgody, pani dermatolog bardzo szybko, bo już dzień później zanotowała m.in. "zaczerwienienie, nierówności na skórze twarzy, pieczenie". Gdy zawitałam jakiś czas później (w dwa/ trzy miesiące po zabiegach ) do punktu medycznego Derma Vip w Katowicach – Piotrowicach do dermatolog Katarzyny Wrześniewskiej wykonującej też takie zabiegi lipolizy... to ona po dosłownie dwu-sekundowych oględzinach mej twarzy przez jakąś lunetę powiększającą potwierdziła ustnie wykonany zabieg Aqualyx na twarzy – i powikłania na niej ale... nie chciała mi tego opisać! Rączka rękę myje w tych branżach. Także nie łudźcie się, że ktokolwiek wam jakiekolwiek powikłania opisze. Nie ma tam nawet śladu po mojej wizycie u niej, bo oczywiście nie założyła mi kartoteki nawet!
Kolejne dziwne zachowanie ortodonty zasługuje na opisanie. Otóż, leżałam na fotelu ( 2018r.) a on trzymał mi tylko jedną rękę w łuku zębowym, nie nachylał się nad moim ciałem. Wtedy też uniosłam lewą rękę mimowolnie do góry i NATKNĘŁAM SIĘ NA PRAWĄ RĘKĘ BABCZYŃSKIEGO! Po prostu tą ręką uciekł gdy dotknęłam go i wrócił zapewne..bo pozycji ciała nie zmienił... On ma silny imperatyw załączony w sobie, dopnie każdego podłego celu by oszpecić Pacjenta. (Zemści się, świnie podłoży, oszuka, nadepnij mu tylko na urojony jego odcisk... - to ujawni całą paletę swych niewieścich cnót. Ktoś go zna ze szkoły? Może to jeszcze potwierdzić?) Wtedy też ingerował w moje dłonie, stąd zdjęcie zamieszczonej wcześniej dłoni. Błonka pomiędzy palcem wskazującym a kciukiem uległa mi ścieńczeniu, już na dwa/trzy miesiące wcześniej - dziwiłam się dlaczego tak się stało, tłuszcz mi zanikł Z DŁONI... to było przed 20.11.18r. a to konował mi ingerował też w moje dłonie i niszczył mi je już wcześniej. Po wizycie u niego miałam odbite prostokątne ślady jakiś urządzeń na wierzchu dłoni ( foto na fejsie), poredukował mi umyślnie nawet tłuszcz z dłoni aby wyglądały na starsze! co w połączeniu ze zwyrodnieniami, które powstały po tym naświetlaniu u niego wygląda wręcz cudownie! ! Dopiero po tej ostatniej wizycie zaczęłam łączyć jedno z drugim i wszystko stanowiło idealnie zgrane elementy puzzli..
A poniżej kolejne zdjęcia uszkodzeń mojego ciała, opuchnięcia pleców, czy nóg po wizycie połączonej z naświetlaniem mnie jakąś lampą, której się bezczelnie dochtorzyna wyparł a która poniszczyła mi tłuszcz na całym ciele i mięśnie. Oto skutki... debilizmu, złośliwości, mściwości "ortodonty" Łukasza Babczyńskiego z Codziennej Stomatologii Kosmetologii i jego ułomnego personelu medycznego.
Czy jest psychiatra na sali?
27.07.21
Primum non nocere (z łac. „po pierwsze nie szkodzić”). To jedna z naczelnych zasad etycznych w medycynie, jakie ona ma przełożenie na moje leczenie ortodontyczne ?
Co wtedy gdy trafisz na zaburzonego psychicznie konowała i jeszcze tego nie wiesz? Bo po tym, co mi perfidnie uczynił, nie może być inaczej. Wspominany konował jest też chirurgiem, tak ma w opisie siebie na stronie CSK. Ja tylko napomknę, że wśród lekarzy (też chirurgów) psychopatów nie brakuje. Jednostki z osobowościami psychopatycznymi są tam wręcz wskazane, jednak wszystko ma swoje granice. Ja trafiłam na jakiegoś e-r-o-t-u-m-a-n-a ! i złośliwca w jednym, który podniecał się moimi wielkimi, tłustymi, wypukłymi pośladkami przez okres 4 lat a pod koniec mi je odchudził. Gdy już moje leczenie się kończyło... bo mu przeszkadzały... W zębach niewiele się zmieniało przez te 4 lata. Leczenie ortodontyczne przeciągał jak tylko mógł i doił kasę, a w międzyczasie domek w górach w Stryszawie sobie budował i chwalił się nowym wyposażeniem ( kilkunastu tysięcy do dnia dzisiejszego mi nie oddał, za nieudane leczenie) ale za to chwali się co rusz zagranicznymi wojażami na fejsbukowym profilu swej ślubnej. Po to te fejsbuki chyba są, aby manifestować swój stan posiadania... dla poklasku, dla lajków. Tym żyją BURŻUJE! Chwalą się między sobą życiem osobistym mając profile ustawione jako 'publiczne' a więc do wglądu dla wszystkich. Wstydu co niektórzy po prostu nie mają!
Ale wracając do 'szkód zdrowotnych', które spowodował ortodonta na moim ciele. Po wizycie u niego mam problem.... ze zgięciem lewego kciuka... boli mnie ten palec, wyczuwam zgrubienie.... od kilku miesięcy permanentnie pobolewa... kciuka nie mogę zgiąć bez bólu od około kwartału.. a od tej wizyty już trochę minęło ( aktualnie jest rok 2023 i to się nie zmieniło) - skutki wychodzą w czasie. Pobolewał mnie też palec wskazujący lewej ręki i kciuk. Dokonałam oględzin moich rąk i zobaczyłam, że w miejscach, które mnie bolą mam ubytki tłuszczu!!! Takie małe 'dołki' u podstawy kciuka - tam gdzie są łączenia stawów, "dołki "centymetr na centymetr" z dwóch stron... Takie "dołki znalazłam też na moim policzku, udzie, łydkach, kolanach! Oraz klatce piersiowej! Dokładnie za mostkiem, po stronie po której jest serce!!! Tam mi ten cymbał też ingerował! Jeszcze do-niedawna ten "dołek" był widoczny ale po rozbiciu mi tłuszczu z całego ciała organizm pozbył się go już i ta zmiana też się po prostu wypłyciła.
Wczoraj opisałam "dziwne zachowania" ortodonty na wizytach poprzedzających tą 'finalną' wizytę, opisałam jak natknęłam się przypadkiem na prawą rękę doktorzyny, którą trzymał ponad moimi rękami! Podczas gdy lewą udawał, że robi mi coś w zębach. Zbagatelizowałam to niestety. Ja uważam, że on mi to umyślnie zrobił jakimś urządzeniem medycznym, które końcówkę ma w kształcie małego kwadratu?, bo te ubytki tłuszczu na kciukach są 'kwadratowe'. Musiał to urządzenie trzymać odpowiednio złośliwie długo ponad moim ciałem, ale co to dla niego - na poprzednich stronach pisałam i udowodniłam zdjęciem, że na udzie mam wyryty napis: ŻRESZ ŹLE, czyżby tym samym urządzeniem to zrobił, ze stoickim spokojem...? Oczywiście załączę zdjęcia moich dwóch kciuków i tych zmian na nich ( pod ten wpis, za jakiś czas).
Jak już wspominałam na lewym pośladku mam większy deficyt tłuszczu, wykazałam to również na zdjęciach, bo ta "higienistka" Pati stała po lewej mej stronie z tą ręczną lampą, ogólnie lewą połowę ciała, tkanki na nim właśnie z tego powodu mam bardziej poniszczone, więcej tłuszczu mi tam poredukowali.
Tuż po tej wizycie bolał mnie cały lewy pośladek od biodra ( miednicy) do kości ogonowej, miałam problemy z chodzeniem, utykałam lekko przez kilka miesięcy, obecnie przy chodzeniu w odcinku lędźwiowym odczuwam bóle, chrupot "przeskakującej" kości, lekki 'paraliż'. Musze się nieraz zatrzymać, bo przy kolejnym kroku odczuwam dyskomfort. Nawet gdy siedzę, to czuję ten dyskomfort. Tak mnie załatwił. Po wizycie u ortodonty! mam zrobione trzy rtg! w tym dwa kręgosłupa!
Na wizycie 20.11.18. zażyczył sobie abym ściągnęła chustkę z szyi... miałam zwyczaj siadania na fotelu w chustkach ale dopiero pod koniec zażyczył sobie abym je zdejmowała ( dwukrotnie) po prostu gdy zobaczył mnie, że siadam na fotel z grubą chustką na szyi wykazał "wkurw", oburzenie wielkie i kazał zdjąć!!! Bez głębszego zastanowienia się nie podejrzewając go jeszcze wtedy o nic, zdjęłam dla świętego spokoju. Co ma chusta na szyi do leczenia ortodontycznego...?
Otóż gdy ortodonta stwierdził, że mam za szeroką szyję to bez mojej zgody mi ją po prostu odchudzał - wcześniej higienistka Pati robiła mi zdjęcia, kazali zgarnąć wszystkie włosy do tyłu. Przeglądał je doktorzyna i uroił sobie w główce, że mi odchudzi szyję, w dotyku moje ciało stawało się takie mniej jędrne, szyja też... dużo mnie dziwiło w trakcie leczenia ortodontycznego.
Po wizycie u ortodonty szyją ruszać nie mogłam, przez jakieś dwa tygodnie, miałam owinięty szal sztywno wokół szyi siedząc w domu... by zminimalizować ból. Poparzył mi tkanki, wypalił masywne chrząstki na mej szyi, pieczenie powodowało ten ból... przy uszach skóra była tak cieńka, że mi krwawiła, mam nawet nierówne chrząstki na małżowinach usznych po tej wizycie, ( można to wykazać jedynie badaniem fizykalnym- dotykiem palca), jakieś zmarchy się zrobiły przy uszach... na dekoldzie to samo, aż do pachwin... tłuszcz z cycków i całego dekoldu ten cymbał mi poredukował... na wizycie ortodontycznej!
Przez długi czas bolały mnie kolana po tej wizycie u ortodonty, obecnie, odpukać w niemalowane przestały... dokonując oględzin moich kolan zobaczyłam, że mam ubytki tłuszczu takie same "dołki" identycznej wielkości jak na kciukach... w kolana mi też ingerował. To urządzenie działa przez spodnie...
Na nogach robiły mi się "dziury" jak po ospie po tej wizycie, TYKO W ROZMIARZE XXL uda momentami przypominały mi plaster miodu, takie dołki w tkankach miałam symetrycznie rozstawione.. porozbijał mi tłuszcz jakimś urządzeniem... obecnie bolą mnie piszczele... na lewej nodze bardziej, zdjęcie nóg zamieściłam we wcześniejszych postach, bo mam na nich, na całych łydkach widoczne odbite ślady prostokątnego urządzenia a w ich miejscu prostokątne ! ubytki tłuszczu!!! Widać to wtedy gdy się przykuca ale zdjęcia nie oddają tego w pełni. Ja byłam u lekarza z tym na nocnym dyżurze... próbowałam "łapać dowody", bo zmiany "pojawiały się i znikały" szybko... lekarz zanotował z czym się zgłosiłam.
Uważam, że gdybym jakimś cudem odważyła się pójść po tym, co mi odpier... na tę kolejną wizytę w grudniu, to ortodonta kazałby jej stanąć po prawej stronie z tą lampa a ta głupia pipka, by to zrobiła. Oczywiście kolejnej wizyty nie było, czara się przelała i skończyło się na umorzonych postępowaniach w sądach.
Także Drodzy Pacjenci Ortodontyczni, gdy traficie na takiego oszołomka, jak "mój ortodonta" nic z tym nie zrobicie. W izbach lekarskich nie powołał RzOZ Kopeć ( czy jak tam się zwie) nawet Biegłego Dermatologa w sprawie o zabiegi z medycyny estetycznej bez zgody podczas wizyty ortodontycznej. Wiecie dlaczego? By przypadkiem winy nie wykazać doktorkowi i bym nie miała dowodów w sądzie cywilnym. By w ostateczności pomoc doktorzynie, by nie został ukarany, i by mi nie musiał mi kasy oddawać i zadośćuczynienia płacić za zniszczenie wyglądu i za nieukończone pseudo leczenie. W Izbie Lekarskiej w Katowicach mają też te fotki... prawie wszystkie. Nawet w nie nie zajrzeli... pod uwagę ich nie wzięli w tym śmiesznym Okręgowym Sądzie Lekarskim w Katowicach. Tak się toczą tam postępowania gdy lekarz działa umyślnie na szkodę pacjenta.
Za to Izby Lekarskie zajmują się karaniem ochoczo Lekarzy, którzy w dobie obecnej pLandemii, negują stosowanie szpryc, bo przecieć mamy skuteczne leki na wyimaginowanego (Ś) wirusa, czego nam w telewizji głównego ścieku już nie mówią...
Mścił się na moim zdrowiu... i wyglądzie, robił to z podniecającą go premedytacją... ja nie uważam, by był niepoczytalny z chwilą gdy odchudzał mi pośladki. Ale co na to Biegli Sądowi Psychiatrzy? Czy po takim czymś lekarz otrzymałby w ogóle skierowanie do psychiatry? Jaką diagnozę byście mu lekarzyki po fachu postawili? Stwierdzilibyście mu chorobę psychiczną czy nie?
Poniżej będą zdjęcia kciuków moich... oraz przedramion, od strony wewnętrznej mam symetryczne ubytki tłuszczu na przedramionach.. wyczuwalne do dnia dzisiejszego. Właśnie dlatego uważam, że ktoś musiał stać lub przykucać za mną za fotelem ortodontycznym, by tego perfidnie dokonać...Wstawię też zdjęcia prawego kolana z takim samym widocznym kwadratowym "dołkiem". Na drugim kolanie też to mam, ale słabiej widoczne...